25.1.15

Finałowe gniazdko?

Od kilku dni jestem taka szczęśliwa, że mogłabym skakać, piszczeć i drzeć się wniebogłosy jak moje dawne szesnastoletnie "ja". Nareszcie, po tylu tygodniach przeglądania, szukania, wydzwaniania i oglądania, znaleźliśmy dom! Taki wymarzony, idealny! Ma kuchnię z dużą ilością szafek, zamiast suszarki do ciuchów stoi zmywarka, która będzie używana każdej nocy znając nas i a'la wysepkę. Duży ogródek pokryty soczyście zieloną trawą, który ogrzewa słońce i będzie idealnym miejscem na basen i dmuchany "zamek" dla A. a i tak zostanie ogrooom miejsca. Nie mogę się doczekać wiosny, zamierzam mieć duuużo kwiatków, piaskownicę dla A. i wylegiwać godzinami na słoneczku. Do tego salon, który nie jest tak wielki jak obecny, ale też nie tak mały jak u mamy, idealny. U góry cztery pokoje, których nie mogę się doczekać ustrajać! W końcu nad łóżkiem zawiśnie mój metalowy rowerek, zrobię kwiaty wzdłuż zgięć na ścianach i będę mogła pomalować ściany! 


Jeszcze tylko 4 dni! <3













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz